Dzięki ciągłemu dostarczaniu smaru kolarze mają zaoszczędzić nawet 12 watów.
Australijczycy skorzystają z systemu Revo Via, który jest zasilany przez dwie baterie LR1 („krótkie” paluszki). Urządzenie podaje smar z pojemnika umiejscowionego na dolnej części ramy roweru i zmniejsza tarcie do „absolutnego minimum”. Firma Flaer twierdzi, że dzięki temu moc może wzrosnąć nawet o 12 watów.
Specjalnie stworzony olej jest znacznie luźniejszy od tradycyjnego smaru, z którego korzystamy na co dzień. Dawki 0.03ml pozwolą też na zachowanie czystszego napędu. Płyn nie zawiera klejących dodatków i Flaer twierdzi, że ich wynalazek ma „jeden z najniższych” współczynników tarcia. Substancja jest biodegradowalna i zmywalna wodą, a więc nie zagraża środowisku.
BikeRadar zapytał producenta o teoretyczną sytuację, w której smar dostaje się na powierzchnię hamującą. Otrzymana odpowiedź brzmiała:
Dzięki zmywalności nie ma wpływu na powierzchnię hamującą. Temperatura powstająca podczas tarcia natychmiastowo wypali płyn, dzięki czemu nie wpłynie on na efektywność i nie zabrudzi klocków.
Co ciekawe Revo Via wyposażone jest w trzyosiowy akcelerometr, dzięki któremu łańcuch jest smarowany jedynie podczas jazdy. Istnieją trzy ustawienia częstotliwości – niska, średnia i wysoka. Na najwyższej opcji bateria ma służyć 7.5 godziny. Wtedy dostarczane jest 0.03ml oleju co 30 sekund. Środkowa konfiguracja wydłuży pracę do 22.5 godziny i rozszerzy interwał do 90 sekund, a najniższa pozwoli już na 37.5 godziny jeżdżenia ze smarowaniem co 150 sekund. Waga systemu bez płynu wynosi 121g.